Kupa została zrobiona po śniadaniu. Niestety, trzeba było czekać, aż inni domownicy skorzystają z toalety i pozwolą mi dokonać defekacji. Na szczęście jedna osoba mi ustąpiła w kolejce i można było zrobić kupę spokojnie.
Tym razem kupa została zrobiona dość szybko. Złożył się na to fakt, że cisnęła w jelito już wcześniej, a wyścig domowników do łazienki przyspieszył jej chęć wyjścia na zewnątrz.
Kupa tego dnia była ciemnobrązowa i stanowiła jednolity wałeczek pokryty głębokimi bruzdami niczym kanionami. Na papierze pozostał jedynie blady ślad.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz